Wygodne, przemyślane w każdym szczególe wnętrza, kuszące estetyką wykończenia i funkcjonalnością.
Jesteśmy zwierzolubni, możecie zabrać ze sobą czworonożnych przyjaciół, którzy nie zapłacą za siebie ani złotówki.
Tarasy w sam raz na wieczorne posiedzenie, hamaki/huśtawki zapraszające do błogiego snu i szumiąca zieleń dookoła. A poza Szumem? Stadnina koni, przepiękne lasy (200-hektarowy rezerwat przyrody), kilka wejść na ultraszeroką plażę.
Uwaga, wymieniam: pralka, suszarka, czajnik elektryczny, ekspres do kawy, dwupalnikowa płyta elektryczna, lodówka, radio, telewizja satelitarna, wi-fi, odkurzacz, żelazko.
Murów i siatek brak (oprócz ogrodzenia całego terenu oczywiście). Między domkami ciągną się laurowiśnie, na terenie o intymność zadbają też robinie akacjowe, klon, bluszcz, tuje i wiekowe olchy.
Na szumowy teren wjechać mogą dwa samochody. Po jeden na domek, żeby było sprawiedliwie. Przywiezione ze sobą rowery można schować w komórce.
Po „ciężkim" dniu na plaży na sen zapraszają hamaki (po stronie SZUMU 1.0) lub huśtawka (dla wynajmujących SZUM 2.0). Na terenie nie mogło zabraknąć również leżaków. A po śnie zapraszamy na przejażdżkę – na szumowym terenie stacjonują trzy rowery.
Podobnie jak z samochodami – żeby było sprawiedliwie, po jednym przed każdym z domów. Są pieńki, jest drewno, są nawet kije dla kiełbasińskich.
Są, czekają, podobnie jak narzuty czy kocyki (kto był nad polskim morzem, ten wie, że wiatr lubi jego okolicę).
Jest, jest. Taka z funkcją grzania, gdyby w maju lub wrześniu trafił się jakiś zmarzluch.
Od sztućców i kieliszków (pod przeróżne napoje), przez talerze czy miski, po karafki. Magda Gessler miałaby czym rzucać.